Niech drżą gitary struny,
niech wiatr grzywacze pieści,
gdy płyniemy pod banderą
morskich opowieści!Kto chce, ten niechaj słucha,
kto nie chce, niech nie słucha,
lecz jak balsam są dla ucha
morskie opowieści!
Odrobinę morskich opowieści z dalekich podróży przyniósł nam do przedszkola Pan Wiesław Cholewa – kapitan statku a oprócz tego dziadek Szymona z grupy I .
Piękny, galowy, marynarski mundur zrobił na przedszkolakach nie lada wrażenie. Tłem do historii o wysokich morskich bałwanach, zwierzętach i dalekich krajach były wyświetlane na ekranie zdjęcia, a każda nowa fotografia wywoływała wśród przedszkolnej publiczności falę zachwytów. Dzięki panu kapitanowi dowiedzieliśmy się jak wygląda codzienne życie i praca marynarzy. Poznaliśmy także znaczenie słowa „bandera” i obejrzeliśmy niezwykłe pamiątki z podróży, np. afrykański instrument, rzeźbione figurki oraz muszle, w których szum, najmłodsi wsłuchiwali się jak zaczarowani.
Być może zainspirowani tym spotkaniem również zostaną marynarzami? Albo marynarkami? (co rezolutnie stwierdziły starszaki.). Kto wie…?