„ Muzeum Starej Zabawki”

„ Muzeum Starej Zabawki”

Do muzeum wszystkich zapraszamy, bo piękne i stare zabawki w nim mamy.

 

11 października w „ Naszej bajce”, zorganizowaliśmy – Muzeum Starej Zabawki.

Eksponaty zgromadziliśmy przy pomocy naszych „przedszkolnych” rodziców /za co im wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy/ oraz ze starych  zbiorów przedszkola.

W ten sposób chcieliśmy pokazać naszym dzieciom i przypomnieć ich rodzicom, „jak to onegdaj bywało”,  jak bardzo zmienił się świat zabawek na przełomie kilkudziesięciu lat.

Do naszego muzeum zaprosiliśmy również dzieci z innych przedszkoli.

Z ogromną przyjemnością gościliśmy w naszej placówce ponad 100 dzieci z innych placówek, z przedszkoli publicznych i niepublicznych, które podziwiały nasze zbiory.

Podróż po naszym muzeum i opowieść o starych zabawkach rozpoczęła pani dyrektor, która opowiadała  o 100 letnim budynku, w którym mieści się teraz nasze przedszkole a wprowadzając dzieci do muzeum zadawała im pytania i wyjaśniała pojęcia : muzeum, zabytek, eksponaty itd.

Można było u nas podziwiać zabawki, którymi bawili się nasi rodzice, a nawet dziadkowie. Były ręcznie robione kołyski.,  lalki – jedna z nich dziergana na drutach, misie przekazywane z pokolenia na pokolenie, jeden – liczący ponad 70 lat!   Wrotki, na których mogli jeździć i dorośli i dzieci, drewniana hulajnoga i koniki na biegunach, drewniane klocki i sanki. Były wiklinowe wózki oraz bardzo stary dziecięcy akordeon. Chłopcom najbardziej podobał się zbiór maleńkich żołnierzyków, ale zdziwienie na twarzach wszystkich dzieci wywołała Mańka-Wstańka, okrągła czerwona laleczka,  która nijak nie dała się położyć i za każdą próbą szybciutko wstawała.   Podziwialiśmy również zbiór starych  książek: Plastusiowy pamiętnik, Przygody Koziołka Matołka, Wilk i Zając i wiele, wiele innych . Nasza najstarsza książeczka wydana została w roku 1967  a więc ma już 45 lat.   Można było również zobaczyć  pomoce dydaktyczne wykorzystywane kiedyś w przedszkolach  na przykład SUPER wzornik do nauki pisania.

Obejrzeliśmy wspólnie bajkę wyświetlaną na projektorze, a wizytę w naszym muzeum kończyło wysłuchanie bajek z winylowych płyt na starym, zabytkowym adapterze.

Udało nam się wszystkim przenieść na moment  w magiczny świat – może bardzo zniszczonych, może nie tak kolorowych jak dziś ale za to jakże szanowanych i wykochanych starych dziecięcych zabawek.

 

Czy nam się tylko wydawało, czy naprawdę w oczach dorosłych pojawiała się jakaś dziwna mgiełka?   Wspomnienia czy żal?   A może jedno i drugie?

Dodaj komentarz