” Czas Andrzejek już nadchodzi, więc w przedszkolu już się psoci.
Bo Andrzejki – czas niezwykły, a do tego już przywykły, wszystkie nasze ananasy! No bo Andrzej – ten kołodziej, to już dziewcząt jest dobrodziej!
Aby wróżba się spełniła – każda już go poprosiła
i ostrożnie wosk się leje, bo z tym wiążą się nadzieje…
Chłopcy nie są gorsi wcale, cieszą się jak w karnawale.
Wróżby – chociaż niepoważne – obserwują dość uważnie.
Bo to wielka tajemnica – czas Andrzejek nas zachwyca! „
30 listopada w naszym przedszkolu działy się niezwykłe rzeczy.
A było to tak …
Najpierw przedstawienie kukiełkowe pt. „Krispin przeciwko czarom Arczibrusa” z gościnnym udziałem m. in. pani dyrektor, pana Czarka, pana Zbyszka i pani Helenki, a także innych bajkowych postaci. Głosu i energii postaciom udzielały cztery nauczycielki: pani Elwira, pani Ania, pani Iwonka i pani Monika.
Po przedstawieniu do przedszkola przyleciały na czarodziejskich miotłach siostry – czarownice: Agata i Hogata wraz ze swoją kotką – Psotką.
I wtedy się zaczęło…
Obok czarodziejskich tańców, przedszkolaki mogły wróżyć z „andrzejkowego serca” i „czarodziejskich butelek”, a nawet wrzucić „grosik do magicznej studni”, aby ich marzenie się spełniło. Poza tym wszyscy wyczarowali sympatycznego bobasa, który po jedzeniu i piciu umył zęby, a na koniec, dzięki kojącym dźwiękom muzyki zasnął. Czarownica Agata obdarowała wszystkich prezentami, za czarodziejskie różdżki zrobione własnoręcznie przez dzieci przy „niewielkiej” pomocy rodziców. Na zakończenie „andrzejkowej imprezy”, każdy otrzymał słodki upominek. W grupach natomiast obyło się losowanie, „magicznych kart” przepowiadających przyszłość.
Teraz już każdy z nas wie co go czeka przez najbliższe 100 lat…